1 kg wiśni
1 opakowanie (30 gr) pektyny lub, w ostateczności, Żel - fixu
ok. 0,5 kg cukru (do smaku)
Agrest myjemy i odcinamy końce, wiśnie drylujemy. Podgotowujemy wszystko na małym ogniu do momentu kiedy agrest zacznie się rozpadać. Studzimy (można zostawić do następnego dnia), wsypujemy pektynę i cukier i jeszcze smażymy na małym ogniu do uzyskania pożądanej konsystencji. I to wszystko!
Oczywiście pamiętamy, że agrest na przetwory powinien być w zasadzie jeszcze niedojrzały, lekko twardy.
Ja czasem robię dżem z agrestu dojrzałego (bez dodatku wiśni) i też jest bardzo dobry ale zupełnie inny, ma wyczuwalne skórki i jest słodszy.
A na koniec jeden z moich ulubionych zapachów, czyli kwiat lipy. Niestety, już przekwita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz