No bo niby przyszła ale wcale jej nie widać. Trzeba sobie zatem jakoś radzić samemu w temacie zieleni. Choćby takiej włóczkowej :) Jak zwykle Cotton Gold Alizee (kolor 385) ze sklepu www.nasze-motki.com.pl a same oczy (biały i czarny kolor) to jakieś resztki starych włóczek. Szydełko nr 3.
Żaba zrobiona jest z samych słupków i półsłupków, jak zwykle bardzo prosto. Cała filozofia to zrobienie okrągłej czapki dopasowanej rozmiarem do głowy tego kto ją będzie nosił.
Jak już to zrobimy to robimy oczy. Robimy łańcuszek z 5 oczek, robimy z niego kółeczko, po czym robimy na nim 8 słupków, w następnych 3 rządkach 16 i zakańczamy 2 rządkami półsłupków. Wychodzi nam taka kulka. Zdjęcie mogę wkleić choć fatalne ale innego nie mam...
W tę kulkę wkładamy ... zwiniętą w kłębek odciętą nogawkę od podartych rajstop :)
Teraz robimy po 2 białe i czarne kółeczka (słupki i półsłupki)
Dorabiamy "nauszniki", które zakańczamy włóczkowym warkoczykiem. Nie jest to konieczne ale przy młodszych dzieciach niezmiernie przydatne. Przy starszych albo gdy robimy czapkę dla siebie można z tego zrezygnować.
Przyszywany kółka do kulek, przyszywany kulki do czapki no i mamy efekt końcowy
Bardzo zabawna czapa :) Dzieci pewnie się nią zachwycają :D
OdpowiedzUsuńAle wielki chłop a żaba przeurocza.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Świetnie napisane.
OdpowiedzUsuńZ pewnością dla maluchów takie czapki jak najbardziej są urocze. Ja ogólnie jestem wielką zwolenniczką różnego rodzaju nakryć głowy. Ostatnio bardzo spodobały mi się fascynatory https://hatfactory.pl/17-fascynatory które również już mam u siebie w kolekcji.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń