Wprawdzie 2 dni temu była Środa Popielcowa, więc może nie wypada zaczynać Wielkiego Postu od czegoś takiego no ale w końcu wczoraj były Walentynki więc coś słodkiego na walentynkowy weekend się należy.
Proponuję prosty i pyszny blok czekoladowy. Nazwałam go "luksusowym" od dodatków, które zwykle w nim nie występują czyli rodzynki i prawdziwa czekolada. Po prostu stwierdziłam, że taki będzie jeszcze lepszy :)
Składniki:
pól szklanki mleka
5 łyżek kakao
1 szklanka cukru pudru
1 kostka masła
garść rodzynek
pół aromatu arakowego
1 gorzka czekolada
25 dkg mleka w proszku
3 paczki zwykłych herbatników
Wszystkie składniki, prócz herbatników i rodzynek rozpuścić w rondelku, dodać rodzynki i pokruszone herbatniki. Masę wlać do jednorazowej, aluminiowej foremki na pasztet (to ważne, z niczego innego nie będziemy mogli go wyjąć) zwilżonej wodą, a gdy przestygnie włożyć do lodówki do stężenia.
Z wyjęciem może być problem dlatego trzeba po prostu rozcinać po kawałku foremkę i "obdzierać" z niej blok. Stąd ważne, by nie wlewać go do żadnego naczynia, którego nie chcemy poświęcić ;-)
A jako dodatek prezentuję krokusy, którym się pory roku pomyliły i zakwitły mi już pod koniec stycznia.
Super ten blok nie dość, że na pewno pyszny to jeszcze przystojny i taki śniady... aj dzisiaj bez słodyczy cały dzień a koleżanka tak tu kusi.
OdpowiedzUsuńA to czemu koleżanka bez słodyczy? To trzeba nadrobić w weekend. Zresztą trzeba uczcić, ze asteroida nas ominęła :) A blok naprawdę pyszny i bez pieczenia... :)
OdpowiedzUsuńMniam... połknęłabym to w całości xD uwielbiam takie słodkości :D
OdpowiedzUsuń