Te nieforemne pierniki o dziwnych minach są naprawdę pyszne. Zazwyczaj były do tego ładne ale...w tym roku mały pomocnik skutecznie uniemożliwił mi pracę artystyczną. Tym niemniej polecam, choć uprzedzam z góry, że to pierniki dla cierpliwych. Po pierwsze dlatego, że ciasto musi leżakować choć z miesiąc, a po drugie - jak się je już upiecze to trzeba silnej woli, by nie wyżreć od razu. Sposobem może być zrobienie od razu podwójnej porcji, choć i z jednej wychodzi ich mnóstwo, mi zajęły 2 4-kilogramowe wiadra po śledziach ;-)
A oto przepis, zaczerpnięty w swym oryginale z tego forum:
Pierniczki Silije
1 kg mąki (25 % żytniej chlebowej)
1/2 litra miodu
2 szklanki cukru
1 kostka smalcu lub masła (ja używam masła)
1/2 szklanki mleka
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
3 jajka
szczypta soli
1/2 litra miodu
2 szklanki cukru
1 kostka smalcu lub masła (ja używam masła)
1/2 szklanki mleka
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
3 jajka
szczypta soli
2 torebki gotowej przyprawy do pierników Kotanyi
W dużym rondlu na małym ogniu rozpuszczamy miód, smalec lub masło i cukier na jednolitą masę i czekamy.
Kiedy ostygnie dodajemy mieszając i ugniatając rękami mąkę, jajka, sodę rozpuszczoną w chłodnym mleku, szczyptę soli oraz przyprawy.
Zagniatamy na jednolitą masę, odklejamy ręce po czym miskę okrywamy ręcznikiem i folią, ale nie
całkiem szczelnie i stawiamy w chłodnym miejscu (balkon, lodówka) na 4-5 tygodni.
Przed świętami wałkujemy ciasto, niezbyt cienko, bo będzie twarde i wycinamy wzory. Pieczemy 10-15 minut w 170 stopniach, do zarumienienia, czas zależy od grubości i wielkości pierniczka, wyjmujemy i jak ostygną możemy polukrować lub ozdobić pisakami cukrowymi.
Potem układamy w pojemnikach a między nich wkładamy cząstki jabłka ze skórką - by zmiękły.
W dużym rondlu na małym ogniu rozpuszczamy miód, smalec lub masło i cukier na jednolitą masę i czekamy.
Kiedy ostygnie dodajemy mieszając i ugniatając rękami mąkę, jajka, sodę rozpuszczoną w chłodnym mleku, szczyptę soli oraz przyprawy.
Zagniatamy na jednolitą masę, odklejamy ręce po czym miskę okrywamy ręcznikiem i folią, ale nie
całkiem szczelnie i stawiamy w chłodnym miejscu (balkon, lodówka) na 4-5 tygodni.
Przed świętami wałkujemy ciasto, niezbyt cienko, bo będzie twarde i wycinamy wzory. Pieczemy 10-15 minut w 170 stopniach, do zarumienienia, czas zależy od grubości i wielkości pierniczka, wyjmujemy i jak ostygną możemy polukrować lub ozdobić pisakami cukrowymi.
Potem układamy w pojemnikach a między nich wkładamy cząstki jabłka ze skórką - by zmiękły.
Ponieważ, jak pisałam, miałam 2-letniego pomocnika, niektóre pierniczki przyjęły dość nietypowe kształty.
Na koniec pochwalę się pięknymi bombkami, które dostałam od koleżanki, która niestety nie ma bloga a powinna!
Czekać miesiąc? toć byśmy wyżarli na surowo, ale misiaki są super no i te kwadratowe ubranka jedyne w swoim rodzaju a bombki zwłaszcza te białe bardzo delikatne i stylowe. Piękne!
OdpowiedzUsuń